Wierszyk dla dzieci - Bajka o krasnoludkach i złej wróżce
Tuż obok zielonej budki
zebrały się krasnoludki
chyba ważną sprawę miały
bo długo się naradzały
Ale cóż to krasnal stary
na nos włożył okulary
będzie czytał oświadczenie
albo jakieś polecenie
Oj gdybyście tutaj byli
to byście nie uwierzyli
zniknęła Królewna Śnieżka
oraz łupina z orzeszka
A w łupinie był testament
stąd ten strasznie wielki zamęt
co za strata co to będzie
trzeba Śnieżki szukać wszędzie
Krzyczą płaczą lamentują
i strasznie się denerwują
Nie wypada moi mili
żebyście tak zawodzili
Musicie iść tropem kota
to była jego robota
Kot przecież zaczarowany
przez złą wróżkę wychowany
Być może to podejrzenie
że na wróżki to zlecenie
królewnę Śnieżkę porwano
a testament zakopano
Już raz był taki przypadek
chodziło o jakiś spadek
sejf ukradł kot po kryjomu
gdy nie było pana domu
Wróżka mu w tym pomagała
to Ona mu ślad wskazała
a że oszczędni nie byli
cały spodek roztrwonili
Tra ta ta ta się rozlega
o co chodzi o co biega
toć to rycerz ze szklanej góry
ten co zburzył zamku mury
Wykurzył stąd czarownicę
kot oberwał mocno biczem
widać lanie im nie służy
uciekali aż się kurzy
Zaś uratowana Śnieżka
trzyma łupinę z orzeszka
chociaż wiele wycierpiała
testamentu nie oddała
Krasnale całą gromadą
za rycerza mądrą radą
ze spadku który dostali
piękny zamek zbudowali
Tam na szczycie szklanej góry
gdzie nie wdrapie się kot bury
ani wróżka co złą była
bo się w kamień zamieniła