WIERSZYK DLA DZIECI DO CZYTANIA I DO SŁUCHANIA - DZIECI W FABRYCE BAJEK
Jest taki portal, iście dziecięcy,
tam piszę bajek dzieciom najwięcej.
Bajkownią strona ta się nazywa,
w Fabryce Bajek wierszy przybywa.
W poznańskiej szkole, gdzieś na Ratajach,
klasa zerowa nas powitała.
Oj! dociekliwe są małe dzieci,
tak bardzo wiele chcą się dowiedzieć.
Pani Świtalska, to szef Bajkowni,
dzieci zabrała w bajek przewodnik,
wytłumaczyła co, skąd się bierze,
one słuchały w dziecięcej wierze.
Opowiedziałam krztynę o sobie
i o bajkowym moim ogrodzie.
O dobrym wilku czytałam chwilę,
co wstawił leżak, gdzie są motyle.
Babci odpocząć kazał na słońcu,
chciał nieco ulżyć kościom bolącym.
Chętnie słuchały, ciekawe końca,
czy wilk zje babcię? Kapturek pozna?
Odpowiadały też na pytania,
znają zasady strof rymowania.
Narysowały Fabrykę Bajek,
choć w głowie każda baja powstaje.
Takich fabryczek wiele na świecie,
każdy na karku ma głowę przecież.
Wystarczy trochę ruszyć fantazją,
wersy do bajek same się garną.
Dzieci rozsiadły się na dywanie,
pani Elżbieta dała zadanie.
- Wymyślcie bajkę, coś o zwierzątkach,
już w małych główkach, myśl pewna krząta.
Na naszych oczach dzieciaczki same,
stworzyły wierszyk z przeróżnych bajek.
W główkach powstały małe fabryczki,
wersji aż tyle, że trudno zliczyć.
Podarowałam prezenty potem,
kolorowanki z Ewem i Dopem.
Bo moja gmina zwie się Dopiewo,
reprezentują ją Dop i Ewo.
Tu dziękujemy pani Świtalskiej,
dzieci zabrała w kręgi bajkarskie.
Coś ze spotkania pewnie wyniosą,
może poeci z malców wyrosną.
Aldona Latosik
14 III 2013