top

Logowanie

Wesprzyj Bajkownię

     Twórz z nami Bajkownię!

Kto jest Online

Odwiedza nas 639 gości oraz 0 użytkowników.

Przyjaciele Bajkowni


wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


Bogdan Dmowski czyta wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


bajkowy podcast okladka


bajki dla dzieci


zloty jez



TataMariusz 200x200

© Copyright by Bajkownia.org - Fabryka Bajek, Powered by Joomla! Valid XHTML and CSS.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

 

Bajki dla dzieci - Babka Gustawa

 

Dawno, dawno temu dwóch braci skradło księżyc i długo go więzili. Teraz, całkiem niedawno, ktoś skradł słońce i choć minął tydzień, sprawcy nie znaleziono. Kto był na tyle odważny? W jaki sposób to uczynił? Czy się nie poparzył? Mieszkańcy małego podwórka, długo się zastanawiali, co dalej będzie. Powstał nawet posterunek, na tym właśnie, wiejskim podwórku. Pojawili się komisarz, zwiadowca i trzech śledczych.

 

Komisarzem został indyk Teofil. Był tak potężny i poważny, że każdy się go bał. Zwiadowcą był gąsior Celestyn. Miał najdłuższą szyję wśród wszystkich gęsi jakie znam. Śledczymi zostali: kaczor Jaromir, bo miał tak śliskie pióra, że bez trudu wszędzie się wślizgnął. Drugim był kurczak Koko w parze z myszką Szarą. Poszukiwania rozpoczęli na własnym podwórku. Coś im podpowiadało, że tu znajdą sprawcę. Były nawet pewne podejrzenia. Nie mógł to być nikt z kurnika. Nie był to nikt z domu obok kurnika.

Na podwórku był jeszcze jeden budynek. Mieszkała w nim babka Gustawa. Ponoć w dzieciństwie zamieszkiwała mokradła, ale udało jej się stamtąd wydostać i znalazła się na tym właśnie podwórku. Stało się to na pewno za sprawą jakichś czarów. Tylko jakich? Wkrótce zwierzęta nabrały silnych podejrzeń, że to właśnie jej sprawka. Jest postęp w śledztwie, bo jest podejrzana. Ale jak udowodnić, że to właśnie ona?

Zwierzęta postanowiły trochę zapoznać się z Gustawą. Przychodziły do niej i rozmawiając bacznie rozglądały się po jej mieszkaniu. Jedno znalazło bardzo przypaloną rękawicę kuchenną. Taką, co się ubiera na dłoń, by się nie poparzyć. Drugie znalazło siatkę na motyle, tylko taką bardzo, bardzo dużą. Po co babce Gustawie taka siatka? Przecież ona nie biega za motylami, ani za tymi ślicznymi w dzień, ani za tymi strasznymi w nocy. Może ona łapie w nią nietoperze? Łazi po lasach i jakiś grotach i tam je łapie?

Babka Gustawa zawsze chciała błyszczeć jak słońce. Zawsze pragnęła być jedyna jak ono. Zawsze wszędzie musiała się przepychać i głośno mówić, bo Gucia była drobną kobietką, i niezbyt uroczą, i może stąd takie zachowanie. Pół nocy nie spała i wymyśliła co może zrobić. Ukradnie słońce! Przecież o tym jeszcze nikt nie napisał, ale jak się do tego zabrać? Wziąć drabinę od kominiarza i wdrapać się na niebo? Tak normalnie w dzień? Przecież wszyscy ją zauważą. Może u schyłku dnia, ale na tamtą stronę nieba ma zbyt daleko. „Wiem! Ukradnę je rano”. I tak, pod osłoną nocy, zakradała się od strony mokradeł i pod płaszczem mgły polowała co ranek, aż jej się udało. Podbierała pająkom pajęczyny, które tkały jak zaklęte. Zmuszone do niewolniczej pracy, harowały dzień i noc, bez chwili wytchnienia. Brakowało im przędzy i padały ze zmęczenia, ale babka Gustawa potrzebowała więcej. Kiedy uzbierała odpowiednią ilość, kładła ją na trawie , by rano pojawiły się krople rosy. Ochlapując nimi słońce myślała, że zgaśnie, lecz to nie pomogło. Zarzuciła pajęczynę na gorącą kulę i oniemiała. Słońce było tak rozgrzane, że stopiło jej nieudolną pułapkę. Uparta babka knuła dalej. Od myślenia para wychodziła jej uszami. Kłębił się dym nad jej głową, aż wpadła na pomysł odwiedzenia dawnego domu. Domu z jej dzieciństwa. Tam na mokradłach. W miejscu gdzie uczyła się zaklęć. Gdzie zapisywała swoje pierwsze udane czary. Tam powstała jej pierwsza księga magii. Wiedziała, że to jedyny sposób. Musi zaczarować słońce tak, by samo się schowało. Wzięła księgę i kocioł ze starego domu i poszła na mokradła. Ułożyła patyki, zawiesiła kocioł i otworzyła księgę magii. Przygotowała składniki i czekała na poranek. O świcie podpaliła pod kotłem i wrzuciwszy składniki wymówiła zaklęcia. Na koniec trzy razy splunęła do kotła i wypowiedziała życzenie, by słońce poturlało się po ziemi, wprost do jej garażu. Gustawa była posiadaczką najgorętszego i największego szczęścia. Co dzień zakładała rękawice kuchenne, brała siatkę na motyle i podkradała po promyku.

Pewnego dnia zwierzęta idąc do Guci na szklankę soku, usłyszały wzdychanie i pojękiwanie. Zapomniały, że babka pochodzi z mokradeł i nie należy jej ufać. Zbyt często ją odwiedzały i trochę polubiły. Nie dawały im jednak spokoju odgłosy z garażu. Gdyby nie ciepła pora roku i budzące się do życia owady, nigdy by się nie dowiedziały co to, a raczej kto to był. Do domu Gustawy wpadły dwa szerszenie. Widząc tylko ją, zaatakowały razem. Ta, nie wiedząc gdzie uciekać, schowała się w garażu, za słońcem. Szerszeniom, nie przeszkadzała temperatura i atakowały dalej. Gucia nie mając wyjścia otwarła drzwi garażu i uciekła na podwórko, drąc się w niebogłosy. RATUNKU! Ratujcie mnie moi przyjaciele! Komisarz Teofil nie czekając na nic zawołał Jaromira i Koko by przyprowadzili babkę na posterunek. Tam Gucia opowiedziała, co skłoniło ją do tak haniebnego uczynku. Przeprosiła wszystkich i uwolniła słońce. Przekonała się, że lepiej być dobrym, miłym i mieć wokół przyjaciół, niż zazdrosnym i samotnym.

Listen to "BP #061 - Babka Gustawa" on Spreaker.

Czyta Wojciech Strózik z Bajkowego Podkastu

Dodaj bajkę

Szukaj

"Odkryj e-wolontariat"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek nagrodzona!

Bajkownia.org -Fabryka Bajek zajęła 2 miejsce w ogólnopolskim konkursie "Odkryj e-wolontariat""

Patronat medialny

 

 190x120 anim bajk

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek wspiera akcję Ministerstwa Środowiska - "Pobierz aplikację na smartfona i zagraj z dzieckiem w „Posegreguj śmieci”.  Sprawdź kto z Was zostanie mistrzem w segregowaniu?"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - druga tura konkursu na najlepsze strony Internetu

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - Złota Strona Tygodnia Wprost lipiec 2012