Wierszyk dla dzieci do czytania i do słuchania - Doktor dzięcioł
Doktor dzięcioł ma zadanie,
sprawdza gdzie siedzą robale.
Leczy drzewa ukochane,
a plan zajęć pełen stale.
Nasłuchuje, stuka, puka,
co pod korą drzewo zjada.
To leczenia dobra sztuka,
każda sosna będzie rada!
Każdy świerk mu podziękuje.
Każda jodła go pochwali,
bo się lasem opiekuje.
Klan dzięciołów to stan drwali.
W gałąź drzewa bębni, stuka,
głośnym werblem echo niesie.
Gdy dla siebie żony szuka,
wiosną bębni tak po lesie.
Czarny frak, białe dodatki.
Wiesz? czerwoną ma czapeczkę.
A do tego krawat gładki
i czerwone również "gatki".
Mocny dziób, ostre pazury,
mocno chwyta się do drzewa.
To nie żarty ani bzdury,
gdy chorobę podejrzewa.
Długi język nie na plotki,
tylko larwy nim okłada
Lubi brzozy soczek słodki,
chętnie chrząszcza zje, owada.
Nie pogardzi także mszycą,
smaczne sosny zje nasiona.
Ptasie jaja-jajecznicą,
sprytnie wiosną "usmażona".
Mocnym dziobem dziuplę kuje
i haruje tak jak drwale.
Potem dziećmi się zajmuje,
ja dzięcioła zawsze chwalę.
Bożena Czarnota