Wierszyk dla dzieci - Kaczka zmarzlaczka
Przyleciałam, a tu zima,
śnieg osiada pod skrzydłami.
Miała być, a znów jej nie ma,
cały Śląsk jest zasypany.
Czy ktoś wiośnie nadokuczał?
że się stała tak grymaśna.
Wpadła niby z wielkim hukiem
i zniknęła w śnieżnych płatkach.
Hej wiosenko wracaj wreszcie,
dosyć zimy, popuść mrozy.
Zagość wreszcie na wsiach, w mieście,
nie baw z nami się w podchody.
Z falą poszły już Marzanny,
zatopione w rzecznych nurtach.
Już spłonęły ich łachmany,
dzieci chcą wyjść na podwórka.
Przeleciałam, kawał drogi,
spocząć wreszcie chcę na rzeczce.
Piórkom prysznic miałam zrobić,
a śnieg padać przestać nie chce.
Czas wyplatać gniazdo w trzcinie,
nanieść jajek, ogrzać brzuszkiem.
Tylko, jak mam siedzieć w zimnie?
gdym kaczuszkom jest zmarzluszkiem.
Aldona Latosik
24 III 2014
ilustr.ze str.użytkownika Stefania