Wierszyk dla dzieci - Okradziona wrona
Wrona siadła na parkanie,
kracze dziwnie głośnym krakiem.
Ktoś podwędził mi śniadanie,
zagrzebałam je pod krzakiem.
-Czy ktoś widział złodziejaszka?
Kracze głośno dookoła.
-Co ja biedna będę jadła?
brzuch mam pusty, jeść już woła.
Nikt nie słuchał wrony starej,
bo i ona kraść potrafi.
Nie przejmuje się tym wcale,
jak przeżyją inne ptaki.
Od karmnika je przegania,
drobiazg straszy swą posturą.
Jest słoninka, to ją zgarnia,
w plastrze ma mięsiwa furę.
Gdy w pobliżu jest wróbelka,
ptak ten przy niej, jak puch marny.
Zdaje się być przy nim wielka,
ma garnitur szaro-czarny.
Lis zjadł wronie po kryjomu,
złodziejaszek od przed przodka.
Nie zabieraj nic nikomu,
bo to kiedyś ciebie spotka.
Aldona Latosik
7 V 2014