Wierszyk dla dzieci - Lubiany Jacuś
Bardzo dziwne niebo było, tak się mocno zachmurzyło,
Jacuś szedł pod parasolem, choć południe, jak wieczorem.
Spojrzał w górę, spoza chmurki - jeden promyk się wymyka,
malec bał się iść w ciemnościach - był jak lampka dla chłopczyka.
Promyk świecił mu na dróżkę, by do domu łatwiej trafić,
ledwo drzwi za sobą zamknął, ten promyczek zaraz zaniknął.
wiatr się ruszył, grzmoty błyski, niebo niby mieczem cięte,
drzewa wiatrem pochylone, jakby rosły tak wygięte.
Nagle wicher groźny ucichł i nastała cisza błoga,
niebo znowu pojaśniało, można chodzić o bosych nogach.
bez bucików po kałużach, wszystkie dzieci tam biegały,
w jednakowym były wieku, Jacuś wśród nich tylko mały.
Wielka frajda dla dzieciaczków, tak się taplać w brudnej wodzie,
Jacuś chociaż z nich najmniejszy, na podwórku im przewodził.
Morał z bajki tej wynika, że nie wzrost się tutaj liczy,
tylko cechy przewodnika, by lubianym być przez dzieci.
◕◕◕◕◕◕◕◕◕
8.XI.2011