Wierszyk dla dzieci – Apetyczne śniadanie...
Wstała dziś Jula w złym humorze,
zamiast słonka – deszcz na dworze,
a babcia wczoraj jej obiecała,
że będzie na łące z nią kwiatki zbierała...
Patrzy babcia na smutną wnusię,
myśli – Przecież zrobić coś z tym muszę.
Wiem, mam pomysł:
upiekę szybciutko z jagodami racuszka,
a do tego jej zrobię słonika z jabłuszka.
Oj... proszę, nie smuć się, moje kochanie,
na stole już czeka na ciebie śniadanie.
Wtem... patrzy Julcia i nie dowierza,
nigdy nie widziała tak apetycznego zwierza.
– Bardzo proszę, jedz szybciutko śniadanie,
bo pewnie słoneczko także zaraz wstanie...
Oj, smakował Julce rumiany racuszek,
zjadła uszy słonia, a na końcu brzuszek.
Wtem babcia zerka na wnusię ukosem
i uśmiecha się cichutko pod nosem,
bo nic w życiu nie daje tyle radości,
co promienny uśmiech, który na małej twarzy gości.
Aηηα Przebiηda