Wierszyk dla dzieci – Stonoga – bajka
Podsłuchała stonoga, jak chwaliła się sąsiadka,
że po kaczym mleku jej cera jest piękna i gładka.
A stonoga ostatnio zauważyła,
że jej skóra bardzo się pomarszczyła.
Pędzi więc teraz do sklepu,
by zakupić czarodziejskie mleko.
Przebiera szybko nóżkami,
niestety natrafiła na wielki kamień.
Zastanawia się zmartwiona,
jak ten kamień pokonać,
bo akurat dzisiaj
założyła mini nasza modnisia.
Do tego czerwone szpileczki
w czarno-białe paseczki,
a tu w górę trzeba się wspiąć.
Chyba szpileczki trzeba będzie zdjąć.
Olaboga! Olaboga!
Biedna stonoga.
Co robić? Co robić?
Zaczyna mocno się głowić.
Do domu nie chce wracać bez mleka.
A czas ucieka, szybko ucieka.
Sklep zamknąć mogą –
myśli z wielką trwogą.
Wyjścia nie ma.
Nie da ominąć się kamienia.
Musi na niego wejść,
potem szybciutko zejść.
Spróbuje. Może się uda.
Postawiła pierwszą nogę, potem drugą.
Kiedy dziesiątą nogę stawiała,
równowagi nie utrzymała.
Sturlała się.
Poobijała się.
Szpileczki jej pospadały.
Ze śmiechu aż żabki zarechotały.
Re, re, kum, re, re, kum,
po to środki lokomocji są,
by przemieszczać się nimi,
a nie stąpać po ziemi.
Niedaleko jest przystanek.
Autobusem do sklepu się dostaniesz.
Stonoga w głowę się postukała.
Dlaczego sama o tym nie pomyślała?
W domu by już była,
czarodziejskie mleko piła.
Ale lepiej późno niż wcale,
wie o tym stonoga doskonale.
Dlatego cierpliwie czeka.
Posłyszała warkot silnika.
Autobus jest tuż-tuż.
Podjeżdża. Drzwi otwiera.
I co teraz?
Stonoga wejść musi po schodach,
a to nie do pokonania przeszkoda.
Zaczyna się głowić,
co robić? Co robić?
Biedna stonoga.
Olaboga! Olaboga!
Spróbuje. Może się uda.
Postawiła pierwszą nogę i drugą.
Teraz stawia nogę trzecią.
Krople potu ciurkiem po plecach lecą.
Lecz ona się nie poddaje.
Wspina się po schodach dalej i dalej.
Niestety szpileczką o stopień zahaczyła.
Bęc! Na ziemię po stopniach się stoczyła.
A żabki rechoczą, rechoczą.
Prędziutko nowy pomysł ważą.
Kochana stonogo,
kup sobie hulajnogę.
Hulajnoga zawiezie cię wszędzie,
nawet jak w szpileczkach będziesz.
Lecz stonoga nie chce słuchać.
Zachowuje się, jakby była głucha.
Z tym mlekiem to pewnie zwykła ściema,
wszak kaczego mleka nie ma.
Sąsiadka, chcąc przyjaciół pozyskać,
mami, kusi, bzdury wymyśla.
A ja głupia uwierzyłam,
niepotrzebnie się ośmieszyłam.
Olaboga! Olaboga!
Lamentuje stonoga.
Nauczkę stonoga dostała.
Nie będzie więcej podsłuchiwała.