Wierszyk dla dzieci - Mucha w uchu
Wleciała Jasiowi raz mucha do ucha,
jakaż to dla niego straszna niewygoda!
Problem, bo zajęte rączki tego zucha,
w jednej miał lizaka, w drugiej dzierżył loda.
Zaczął kręcić głową jak pies po kąpieli,
robił dzikie miny... Ale będzie draka!
Na ten dziwny widok gapie się zlecieli,
trzeba nam ratować tego nieboraka!
Jaś tymczasem krzyczał, kręcił się i zwijał,
wyglądał jak tygrys w jakimś dzikim szale.
On swoje pyszności twardo w ręku trzymał
i nie miał zamiaru pozbyć się ich wcale.
Przybyła karetka, panowie z kaftanem,
lecz nagle stała się sprawa niebywała.
Jasiu przestał tańczyć, koniec z tym rabanem,
bo mucha mu z ucha sama wyleciała.
Krzysztof Tabor