Wierszyk dla dzieci - Polowanie na zwierza
W starym dębie rozłożystym jest spróchniała dziura,
w niej to zwierzak się zanurzył, dał zwyczajnie nura.
Inni zaś mieszkańcy lasu, kręcąc się tam radzą,
gdy go z dziury nie wypuszczą, wnet jemu poradzą.
Czas pułapkę jakąś robić, żeby dopaść zwierza,
każda rada jest tu cenna, lęk nam usnąć nie da.
W nocy każdy winien pospać, a jak położyć,
gdy zwierz wielki tam czatuje, bo chce krzywdę zrobić?
Leśna brać rzuciła sidła na konar dębowy,
stuku puku się odezwał dzięcioł kolorowy.
Wreszcie trzeba się rozprawić z niechcianym potworem,
jak go złapią i gryźć zacznie nałożą mu worek.
Przestraszyli szarą myszkę, co szyszkę kubała,
żaden nie był z niej potworek, tylko myszka mała.
Z ulgą wszyscy odetchnęli widząc to biedactwo,
aż radośnie zaśpiewało, całe leśne ptactwo.
Myszka szyszkę tę znalazła pod leciwą sosną,
ziarna z niej wydłubywała, które w środku rosną.
Wezmą myszkę do paśnika, czymś ją poczęstują,
każde z nich jest dużo większe, więc źle się z tym czują.
Heppy endem się skończyło i to bardzo dobrze,
żeby sprawdzić, co to było podeszli ostrożnie.
Małą myszkę przeprosili, gdyż tak wypadło,
By móc sprawdzić co to było, podeszli z rozwagą
Aldona Latosik
napisane w 2010 r ©
zdj.znalezione w internecie