Wierszyk dla dzieci - Dokarmiajmy ptaki
W okieneczko zastukała, sikoreczka żółta mała,
bo zabrakło już słoninki dla licznej ptasiej rodzinki.
Nie widać nasionek w tłuszczu zatopionych,
dla mamy sikorki i tych latem wysiedzianych.
Co dnia wisiał zapas, ptaszki do syta jadły,
kot łapką chciał sięgnąć, nasiona odpadły.
kuwetka z ziarnkami spadła z wysokości,
rozbite jak abecadło, które w bajce gości.
Słoninkę kot urwał, zjadł choć nie jest ptakiem,
a sikorki wygłodniałe, muszą obyć się smakiem.
Dobra gospodyni, gdzie ptaszek zastukał,
ptaków w oknie wypatruje i przez szybę kuka.
Znalazła sposób, zawiesiła na drucie,
tam kot już nie wejdzie, chyba, że kot w bucie.
Do tłuszczu dodała dużą garść nasionek,
z doniczki karmniczek zrobiła jak dzwonek.