WIERSZYK DLA DZIECI - KORNISZONY
„Oj jak ciasno w tym słoiku”
szepce pan ogórek do cebuli.
„Z tej ciasnoty nóg nie czuję,
z braku tlenu głowa boli”.
„Ja tam nie narzekam”-
liść laurowy wtrąca słówko.
„Tańczyć, śpiewać mam ochotę
wraz z marchewką - młodą wdówką.
Panie ogórku kochany
niech się pan nie dąsa.
Teraz czas na harce
niech pan z nami pląsa”.
Pani gorczyca wywija piruety,
woda w słoiku bulgocze.
„Ale zabawa bombowa”
cieszy się ocet.
Angielskie ziele
małymi rączkami wywija,
biega, dokazuje,
zgrabnie tancerzy omija.
Zabawa wyśmienita.
Cukier z solą swawolą,
podskakują, przytupują,
że aż nóżki bolą.
Cebula rozgrzana
ociera pot z czoła.
Pan ogórek roztańczony
o bólu zapomnieć zdołał.
Wszyscy się bawią ,
kręcą, wirują dokoła.
Wtem ktoś krzyczy - „korniszony gotowe!
Do spiżarni!” - toż to pani gospodyni woła.
Wszystkim zrzedły miny.
Pan ogórek niepocieszony.
Złości się, bunt w nim wzbiera.
Nie chce być na obiad zjedzony.