Wierszyk dla dzieci - Tak mija rok, po roku
Słońce grzeje, straszny upał,
nie ma wiatru, listek nie drgnie.
Woda w stawie niczym zupa,
łąka, kocyk i przyjemnie.
Lato może trwać – rok cały,
w blasku kwiatów dookoła.
Ławki w parkach zasiedziałe,
ptasie trele brzmią wesoło.
Szkoda, że czas szybko biegnie,
minie lipiec, sierpień, wrzesień.
Szarą jesień wiatr przypędzi,
ptactwo skrzydła w lot uniesie.
Później wkroczy zima sroga,
szale, kurtki, rękawice.
Śnieg pokryje łąki, pola,
ciepły obuć trza trzewiczek.
Znów bałwany w swym żywiole,
kapelusze włożą z garów.
Marchwie, zamiast wrzeć w rosole,
za nos służą śnieżnym panom.
Za czas jakiś, przyjdzie wiosna,
błyśnie słońcem już od rana.
Pora piękna i radosna,
smutna jednak, dla bałwana.
Aldona Latosik
23 VI 2013
ilustr.decoupage