Wierszyk dla dzieci do czytania, śpiewania i do słuchania - Ogóreczki
Dziś w beczułce wielki ścisk.
Słychać zewsząd głośny pisk.
Problem stary jest jak świat,
bo ogórkom miejsca brak.
Rozpoczęły więc rozmowę,
gdyż przybyły, świeże, nowe,
Oskarżają się wzajemnie,
dość stanowczo, lecz uprzejmie.
Proszę! Posuń się troszeczkę,
całą pan zajmujesz beczkę.
Włazisz prawie mi na głowę,
brak mi miejsca, że tak powiem
i nieskromnie dodam jeszcze,
że na plecach czuję dreszcze,
gdy pomyślę, iż w tym czasie,
ktoś nade mną ciągle pcha się.
Droga pani ogórkowa.
Mnie od ścisku boli głowa,
może zabrzmi to dosadnie -
tak wygląda życie na dnie.
Jestem gotów pani przysiąc,
leżę w beczce prawie miesiąc
i nikomu tu nie wadzę,
miej to proszę na uwadze.
Gdyby pani tak zechciała,
stanąć bliżej tego pana -
odrobinkę, trochę w bok,
może mniejszy byłby tłok.
O przepraszam drogi panie,
co ma znaczyć to gadanie?
To po prostu niesłychane,
takie słowa mówić damie.
Proszę mi nie prawić bzdur,
co za prostak, co za gbur.
Od pokoleń jestem znana,
że ja nie pcham się na chama!
Tak ogórki się kłóciły,
że aż szybko się skisiły
i wynika z tego jasno,
w beczce musi być tak ciasno
i do śpiewania: