Kołysanka dla dzieci - "Dobranocka Mruczanka" cz.V (Złe Wieści)
Ale z rana, gdy rosę wypija bujna trawa,
Kiedy tylko na niebie jasne słonko zaświeci,
Wnet zwierzęta przechodzą przez „Tęczowy Mostek”.
I przed chatką już słychać wesoły gwar dzieci.
I tak zawsze się działo dokoła małej chatki.
Tu wszystkim bez przerwy „Słońce Jasno Świeciło”.
Aż razu pewnego coś ze słonkiem się stało.
I jak nigdy - przed chatką - smutno się zrobiło!
I „Mostek Tęczowy” już się pięknie nie mienił.
A i „Zwierząt Przyjaciół” przed chatką nie było?
Dzieci - stojąc na ganku, przyjaciół wyglądały.
Nie wiedziały co się stało, co było tego przyczyną?
Nagle „Mostek Tęczowy” zabłysnął przez chwile.
Głuche, ciężkie stąpanie, było z dala słychać.
To misiek ciężkim krokiem utykał ku chatce.
A z wysiłku wielkiego ledwo mógł oddychać.
Domownicy znali misia, lecz go nie poznali!
Ale kiedy podszedł bliżej – „ręce załamali”!
Gdy poznali „Kudłatego”, do modlitwy spletli dłonie.
Albowiem wieki niedźwiedź cały był w betonie?!
- „Zobaczyłem białą górkę, poślizgać się chciałem.
Później nieco się zdrzemnąłem. Wstać już nie umiałem
To się stało w naszym lesie, obok mego legowiska.
Leży tam ogromna skała (przedtem była bardzo śliska)”.
- "Ktoś niedobry wylał w lesie (przed twym legowiskiem) świeży beton.
- A co będzie? O tym nie chce wiedzieć!
- Pozbył się niechcianych śmieci porzucając w lesie.
- To przestępstwo! I za czyn ten winien odpowiedzieć"!
Dalsze przygody, już niedługo! "Dziadek Michu"!