Bajka dla dzieci - Niedźwiadek
Od wczoraj niedźwiedź był bardzo marudny. Narzekał cały dzień. Był taki markotny, że nikt nie mógł z nim wytrzymać i nikt nie wiedział dlaczego miś tak się zachowuje. Mówił, że jest senny, że gawra na zimę jeszcze nie gotowa i że czasu na przygotowanie coraz mniej. Mówił, że musi wszystko jeszcze dziś skończyć. Pozbierać listki i posłać sobie nimi łóżeczko.
Nie mógł zdecydować, jakiego koloru będzie miał podusię. Czy będzie ona z żółtych listków czy z czerwonych? W jakim kolorze będzie materacyk? Może z jasno i ciemno brązowych listków? Z tego wszystkiego i podusia i całe misiowe legowisko było we wszystkich kolorach jesieni. Na dodatek niedźwiadek zakradł się do gawry innego misia. Tak trochę zatkał wejście snopkiem siana. Nie zrobił tego porządnie, bo na widok gotowego legowiska zasnął prawie na stojąco.
Rano, kiedy zwierzątka się obudziły, zdziwił ich kolor nieba. Było calusieńkie szare, bez żadnych odcieni, wszędzie jednakowo szare. Kiedy wstały i wyjrzały ze swoich norek, zobaczyły szalejące śnieżynki. Szalały raz wolniej, raz szybciej. To kręciły się w koło, to szybowały na wprost niczym samoloty. Padały raz takie nieduże, a raz takie ogromne. Raz było ich malutko, raz było ich tak dużo, że świata nie można było dostrzec. Wszystko zakryła śnieżna kurtyna. Cały świat zrobił się bielusieńki. Taki czysty jakby był całkiem nowy. Nawet nie było na nim, żadnych śladów zwierzątek. Świat opanowała śnieżyca, a tu jeszcze liście z drzew nie spadły. Wszystkie drzewa i krzaczki uginały gałązki pod naporem ciężkiego śniegu. Te duże były przygarbione i nawet wyglądały złowrogo. Te małe przypominały swoim wyglądem śnieżne kule. Takie puszyste, że można by się do nich przytulić, gdyby nie były takie zimne. Zwierzątka, widząc co się na świecie wyprawia, powróciły do swoich norek. Teraz już wiedziały, dlaczego niedźwiedź był taki marudny i dlaczego tak szybko chciał przygotować sobie zimowe legowisko.
Czyta Wojciech Strózik z Bajowego Podcastu