Wierszyk dla dzieci -
WYŻEŁ W ŁYŻWACH, CZYLI SPÓR O SPORT ZIMOWY
(też gimnastyka dla języka)
Był raz wyżeł bardzo sprytny,
co pożyczył od wron łyżwy
i gdy mroźna przyszła zima,
wodę w rzekach mróz zatrzymał,
on nad stawem szczęścia szukał.
To nie blef, nie magii sztuka.
Wyżeł w łyżwach się gramoli,
gdzie łyżwiarzy tłum swawoli.
Chór pingwinów hożo śpiewa,
mewy wrzeszczą prosto z nieba:
„Nie łżyj wyżle, że masz łyżwy,
bo bez łyżew chodzi wyżeł.
Gdy na łyżwy pójdą wyżły –
to już koniec… będzie łyżew!”
Co się dzieje? Co za heca?
Wyżeł wszystkim to poleca.
Ćwiczy skoki, piruety.
Choć przewrócił się niestety,
już na łapach stoi pewnie
i „szusuje” samodzielnie.
Zanim mrozu trzask przeminie
będzie jeździł jak po linie.
Jeszcze szepczą niedowiarki,
jeszcze słychać głośne skargi:
„Nie łżyj wyżle, że masz łyżwy,
bo bez łyżew chodzi wyżeł.
Gdy na łyżwy pójdą wyżły –
to już koniec… będzie łyżew!”
Dziwisz się, lecz… nie ma czemu
i nie zazdrość więcej jemu.
Jak ten wyżeł wbij do głowy,
że jest zdrowy sport zimowy
i na łyżwy, lub na sanki
zabierz swoje koleżanki.
Choć mróz mocno szczypie w uszy,
nos czerwieni, niech wyruszy
cały zastęp małych chwatów,
każdy sprawność ćwiczyć gotów.
Sport od dzisiaj naszą chlubą,
a do wyżła już nie mówią:
„Nie łżyj wyżle, że masz łyżwy,
bo bez łyżew chodzi wyżeł.
Gdy na łyżwy pójdą wyżły –
to już koniec… będzie łyżew!”
_
Rymotka+Rymcia (MamaCóra)
POPRZEDNI > W MISIE MASA… MISIOMASA
> http://www.bajkownia.org/czytaniebajek/2854-misiomasa-w-misie-masa-misowanka
| www.rymcym.blogspot.com |