Wierszyk dla dzieci - Wieści z lasu
Spotkał jeżyk muchomora
rajcował aż do wieczora...
szukała go długo mama
nie mogła go znaleźć sama.
Poprosiła sprytną sroczkę
by rzuciła za nim oczkiem
gdzie też zgubił się nieborak
na kolację wszak już pora...
Poleciała, wodzi okiem
gdzie się jeżyk skrył przed wzrokiem
jaki pomysł główką kręci,
że powrócić nie ma chęci.
Patrzy, oczom swym nie wierzy...
mały jeżyk uśmiech szczerzy
wdzięczy się do muchomora
w dobrych obaj są humorach.
Wypieków aż dostał jeżyk
jakie wieści grzybek szerzy?
na gałęzi przycupnęła
i opowieść też chłonęła.
A rzecz była o krasnalu,
co go porwał zły karaluch
sześć krasnali go szukało,
a to ciągle było mało...
Poprosili muchomora
aby stał tu do wieczora
obserwował drogę bacznie
nuż karaluch wracać zacznie.
Przytupał tu potem jeżyk",
więc się jemu chętnie zwierzył
obaj teraz już czekają
inne sprawy w nosie mają...
Nakrzyczała na nich sroczka
czas do domu, wkrótce nocka!
Odrzekł jeżyk zatroskany
muszę wracać już do mamy.
Grzybka domek jest pod liściem...
na mnie czas, rzekł uroczyście
jutro wrócę, będę zuchem
rozprawię się z karaluchem!
Bożena Czarnota