Wierszyk dla dzieci - Chudzińscy
Pewien człowiek bardzo rudy,
był na przekór wszystkim chudy.
Jestem pewien (daję głowę!),
że nie było go połowę.
Jego żona, też chudzina,
tak jak cała ich rodzina,
nikła w oczach. Mówiąc z grubsza,
była już od igły chudsza.
Syn wyglądał jak chucherko,
ledwo widział się w lusterku.
Nadzwyczajny wprost chudzielec
- przezywano go widelec.
Babcia z dziadkiem, już w młodości
przeliczyli sobie kości
- tutaj jedna, a tam wiele,
bardzo dziwny ludzki szkielet.
Dziś słyszałem nową plotkę:
mieli dosyć szczupłą ciotkę,
ponoć bardzo tyczkowata
(cięższa od niej nawet wata),
a jedyna ich córeczka
- cieniuteńka jak niteczka,
mogła chować się za łyżką!
Teraz wiesz już prawie wszystko.
Byli strasznie wychudzeni,
nie rzucali wcale cieni.
Nie chcesz wierzyć tej legendzie?
Bardzo dobrze, niech tak będzie.