Wierszyk dla dzieci do czytania i do słuchania - Tęczowy sen
Dzień przeleciał na zabawach,
wręcz szalała mała Dusia.
Dobranocka już leciała,
jeszcze sprzątnąć klocki musi.
Wykąpana, po kolacji,
do podusi wtula głowę.
Wnet na oczka spadły klapki,
sen w otchłanie pokierował.
Po tęczowo barwnym łuku,
chciała biegać, jak po łące.
Weszła bez żadnego trudu,
stamtąd bliżej miała Słońce.
Jakie wielkie pomyślała,
płonie, jakby żarem żywym.
Z Ziemi tego nie widziała,
wrze, jak w garnku? Niemożliwe!
Nagle most zanikać zaczął,
smugi tęczy coraz bledsze.
Chciała zejść z przepięknych pasów,
choć leżała wciąż w łóżeczku.
Przebudziła się dość wcześnie,
nawet się nie przeciągała.
Poszła szybko w stronę okna
i na niebo spoglądała.
Słońca wcale, gdzieś się skryło,
nad chmurami świeci sobie.
Dusi smutno się zrobiło,
zaraz mamie sen opowie.
Nagle deszczyk zaczął padać,
spośród chmur wyszły promyki.
Już nie we śnie, lecz na jawie,
tęcza ścieli barw kosmyki.
Nocą byłam tam do góry,
mówi Dusia swej mamusi.
-Widzisz moja mała córuś,
chociaż nie śpisz, sen powrócił.
Wczoraj podziwiałaś tęczę,
widok w główce Ci pozostał.
Kiedy spałaś smacznie jeszcze,
mózg przetworzył w senny obraz.
Aldona Latosik
23 VIII 2014
ilustr. Galeria str. Łąka,Tęcza, Fantazji Kraina