Wierszyk dla dzieci - Dzięciołowe bistro
Dzięcioł pastwi się nad drzewem,
dziobem wali niczym kowal.
Czy coś znajdzie? Tego nie wiem,
pewnie robak tam się schował.
Stuku, puku, wreszcie dotarł
w korytarze z żyjątkami.
Ścieżki te wydrążył robal,
kornik – pospolicie zwany.
Dzięcioł ciut się napracował,
by zjeść mięsko na obiadek.
Chwila sjesty wśród gałęzi,
znów pofrunie stukać dalej.
No a potem, tuż przed spaniem,
barwne piórka dziobem czesze.
Ważne jest o wygląd dbanie,
na higienę czas ma przecież.
Rankiem znowu pracowicie,
stuk, puk, rąbie dziurę w korze.
Może mu się trafi pluskwiak
lub się dziobem wbije w orzech.
Menu ma więc różnorakie,
zjada co napotka w drodze.
Pracowity piękny ptaszek,
wie co zjeść, by szło na zdrowie.
Aldona Latosik
15 II 2015
Copyright
Zdj.galeria str. dzięcioł