Wierszyk dla dzieci - Dżdżownica
W pewien dżdżysty ranek
mała dżdżownica
postanowiła zanieść parasol mamie
mama pracuje w szkolnej świetlicy
po drugiej stronie ulicy
gdy do pracy wychodziła
przepiękna pogoda była
więc parasola nie zabrała
bo deszczu się nie spodziewała
a teraz leje więc cóż
mała dżdżownica
postanowiła zanieść parasol mamie i już
deszcz leje słychać grzmoty
a ona idzie na piechotę
ulicą jadą samochody tramwaje
jakby sto koni pędziło dżdżownicy się wydaje
w uszach szumi dudni
przez ulicę przejść trudno
stanęła na skraju chodnika
na zielone światło czeka
kiedy światło się zapaliło
biedactwo przejść nie zdążyło
bo fajtłapa ślimak
cały ruch wstrzymał
stoi więc dalej
czeka aż zielone światło powtórnie się zapali
chyba jakieś spięcie nastąpiło
bo zielone światło się nie zaświeciło
więc dżdżownica ciągle czeka i czeka
a chodnikiem zaczyna płynąć rzeka
wody ciągle przybywa
a ona nie umie pływać
bo gdy mama lekcje pływania dawała
ona zwyczajnie się obijała
zastanawia się teraz biedaczka
czy nie porwie jej rzeczka
czy może lepiej przejść na druga stronę
pomimo że świeci światło czerwone?
NIE! jakiś głos ją ostrzega
to przecież niedozwolone
hola hola hop hop
czerwone światło mówi STOP!
nagle jak za różdżki dotknięciem
w sygnalizacji ustąpiło spięcie
rozbłysło światło zielone
więc spokojnie mogła przejść na druga stronę
kochane dzieci ciekawe czy wy wiecie
przy jakim świetle przechodzimy na drugą stronę?
taaaak!!!
to oczywiste – przy zielonym
a światło czerwone mówi STOP!
nie ruszamy się wtedy nawet o krok
(ilustracje z internetu)