top

Logowanie

Wesprzyj Bajkownię

     Twórz z nami Bajkownię!

Kto jest Online

Odwiedza nas 564 gości oraz 7 użytkowników.

Przyjaciele Bajkowni


wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


Bogdan Dmowski czyta wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


bajkowy podcast okladka


bajki dla dzieci


zloty jez



TataMariusz 200x200

© Copyright by Bajkownia.org - Fabryka Bajek, Powered by Joomla! Valid XHTML and CSS.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Bajka dla dzieci - Człowiek o Niebieskiej Twarzy

     Daleko od domu, pośród wiatrów południa i ciepłych prądów morskich, za najwyższymi górami na świecie była pustynia. Olbrzymia, złocista pustynia z milionem wydm i jeszcze jedną. Wśród piaszczystych wzgórz i karłowatej roślinności, na kocu siedział człowiek.

Był to mężczyzna, który miał wymalowaną twarz na niebiesko. Całe czoło, policzki, nochal, wargi, podbródek i powieki.
            Przez tę samą pustynię przejeżdżał posłaniec z bardzo ważną przesyłką. Gdy zobaczył, że na jego drodze siedzi mężczyzna o niebieskiej twarzy, postanowił go ominąć i ruszył dalej w drogę. Gdy był już blisko, człowiek otworzył niebieskie powieki i zawołał.
- Zatrzymaj się, wędrowcze, chociaż na chwilkę. Pomóż mi stąd odejść!
- Nie mam na to czasu, jestem bardzo zajęty, poproś kogoś innego – odpowiedział posłaniec. Oczywiście powiedział tak tylko dlatego, że nie chciał się zatrzymywać.
- Ależ spójrz, jesteśmy na pustyni. Nie ma tu nikogo innego niż my dwaj! – wołał dalej mężczyzna swoimi niebieskimi ustami, patrząc, jak posłaniec się oddala.
            Minęło sporo czasu, aż wreszcie tą samą drogą szedł boso inny człowiek. Miał na sobie zdarte ubranie i słomiany kapelusz do ochrony przed słońcem. Gdy zobaczył siedzącego na kocu mężczyznę z niebieską twarzą, sam do niego podszedł.
- Co pan tak tu siedzi sam na pustyni? – zapytał grzecznie z ciekawości.
- Zostałem przeklęty i siedzę tutaj, dopóki nie sprzedam komuś garści piachu za wszystko, co ten ktoś posiada – powiedział mężczyzna.
- Za garść piachu? Przecież jesteśmy na pustyni, kto o zdrowych zmysłach kupiłby od pana zaledwie garstkę i to jeszcze za wszystko, co posiada? – zapytał człowiek spod słomianego kapelusza.
- No właśnie nikt i na tym polega moja klątwa. Nie mogę się stąd ruszyć do czasu, aż nie wypełnię zadania – odparł.
- Cóż… ja nawet gdybym zechciał Panu pomóc, to i tak niczego nie mam, więc nie moglibyśmy się wymienić – powiedział człowiek i ruszył dalej w swoją drogę.
            Samotny mężczyzna o niebieskiej twarzy został na swoim kocu i siedział dalej sam na pustyni, czekając na kogoś, kto kupi od niego garść piachu. Jak można się domyślać, już trochę musiał tak siedzieć i z pewnością jeszcze trochę siedzenia nie zrobiło mu różnicy, aż wreszcie na horyzoncie pokazał się zamożny kupiec. Wędrował on z własną karawaną składającą się z dwunastu wielbłądów. Na pierwszych trzech wiózł on kadzidła i wonne olejki. Na następnych pięciu cudne tkaniny, po nich jechały trzy z workami soli, a na ostatnim jego piękna córka. Kupiec podszedł do mężczyzny o niebieskiej twarzy i zapytał o to samo, co człowiek w słomianym kapeluszu. Gdy usłyszał o klątwie, przyszło mu do głowy jeszcze jedno pytanie. Ciekawy był z zawodu i zawsze lubił być dobrze poinformowany. Oczywiście klątwy zdejmować nie miał najmniejszego zamiaru, szczególnie dlatego, że przecież miał tak dużo przy sobie.
- Powiedz mi jeszcze, panie, dlaczego masz wymalowaną twarz na niebiesko?
- To dlatego, że ja nie jestem człowiekiem, a dżinem. Jednakże nic zrobić nie mogę, dopóki tkwię tu uwięziony – wytłumaczył mężczyzna o niebieskiej twarzy.
Kupiec zrozumiał, w jakiej się sytuacji znalazł. Przed nim właśnie siedział potężny dżin i prosił go o pomoc, w zamian oferując przecież nie tylko garść piachu, ale na pewno coś więcej.
- Powiedz mi, dżinie, czy w takim razie, jeżeli zdejmę z ciebie klątwę, to według starych zasad spełnisz moje trzy życzenia? – zapytał z błyskiem w oku przybysz.
- Spełnić mogę, ale nie może to być część naszej umowy. Gdyby tak było, wtedy sprzedawałbym życzenia, a muszę sprzedać garść piachu. – Kupiec po tych słowach popadł w zadumę. Postanowił, że wyzwoli dżina i odda mu wszystko, co posiada, za garść piachu. Oddał swoje trzy wielbłądy z kadzidłami, pięć z tkaninami i trzy z workami soli.
- Oddałem ci wszystkie moje kosztowności, proszę, sprzedaj mi za to garść piachu – powiedział kupiec, stojąc w sandałach na piachu wraz ze swoją córką.
- Nie mogę. Ceną za garść piachu jest wszystko, włącznie z twoją córką – odpowiedział dżin. Kupiec zasmucił się wielce, spojrzał na swoje piękne dziecko i nim targu dobił, postanowił tego dżina sprawdzić. Stwierdził, że posiedzi i zobaczy, czy naprawdę nie może on stąd odejść. Bo jeżeli to nieprawda, a on straci córkę, to nigdy sobie tego przecież nie wybaczy.
            Kupiec siedział wiele godzin, aż wreszcie nadeszła noc. Dżin nie ruszył się z koca. Gdy ludzie nie wytrzymywali już bez wody, stwierdził on, że sprytem się wykazał i może córkę oddać. Zrobiło się chłodniej, ponieważ na pustyni zaraz po zmierzchu wszystko bardzo szybko stygnie. Córka trafiła do dwunastu wielbłądów, jako część zapłaty za garść piachu.
- Oddałem ci wszystkie moje kosztowności i moje piękne dziecko. Proszę, sprzedaj mi za to garść piachu – powiedział kupiec.
- Nie mogę. Ceną za garść piachu jest wszystko, łącznie z twoim ubraniem i sandałami – odpowiedział dżin. Kupiec aż zatrząsł się z zimna i postanowił, że tak łatwo to nie będzie. Posiedzi do rana i przeczeka zimną noc w ubraniu, a o świcie odda swoje ubranie, kupi garść piachu i dostanie swoje trzy życzenia. Przecież wszyscy wiedzą, że takie są zasady z dżinami. Gdy nadszedł wschód słońca, kupiec rozebrał się do naga i oddał swoje ubranie córce.
- Oddałem ci wszystkie moje kosztowności, moje dziecko i ubrania. Stoję przed tobą golusieńki i proszę, żebyś sprzedał mi garść piachu za to wszystko, co posiadam. Nie mam już niczego więcej poza tym, co tu widzisz.
- Dobrze, oto twoja garść piachu, a ja w zamian biorę wszystko, co do ciebie należało – powiedział mężczyzna o niebieskiej twarzy, wsiadł na wielbłąda i odjechał z nowo nabytą karawaną. Gdy kupiec to zobaczył, od razu zakrzyknął:
- Hejże! Dżinie! Stój! Miałeś spełnić moje trzy życzenia!
- Nie, mój drogi. Umowa była taka, że kupiłeś tylko garść piachu. A życzenia twoje spełnić mogę, ale nikt nie powiedział, że zechcę. – Mężczyzna starł niebieską farbę z twarzy i odjechał, zostawiając gołego kupca na pustyni z garstką piachu.
              Gdy fałszywy dżin zniknął za horyzontem z dwunastoma wielbłądami, kosztownościami i pięknym dzieckiem, do kupca dotarło, co uczynił. Usiadł na kocu pośród olbrzymiej pustyni i siedział, czekając na kogoś, kto kupi od niego garść piachu za wszystko, co posiada. A gdy tak siedział, to płakał w tęsknocie za córką i z żalu do samego siebie tak mocno i tak długo, że jego twarz zrobiła się cała niebieska. I czoło, i policzki, i nochal, i wargi, i podbródek, i powieki…










Dodaj bajkę

Szukaj

"Odkryj e-wolontariat"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek nagrodzona!

Bajkownia.org -Fabryka Bajek zajęła 2 miejsce w ogólnopolskim konkursie "Odkryj e-wolontariat""

Patronat medialny

 

 190x120 anim bajk

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek wspiera akcję Ministerstwa Środowiska - "Pobierz aplikację na smartfona i zagraj z dzieckiem w „Posegreguj śmieci”.  Sprawdź kto z Was zostanie mistrzem w segregowaniu?"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - druga tura konkursu na najlepsze strony Internetu

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - Złota Strona Tygodnia Wprost lipiec 2012