Wierszyk dla dzieci - Prośba do jesieni
Przyleciała gdzieś z podwórka,
zamachała skrzydełkami.
Gę, gę, gę, gę, Pani Jesień,
zechciej, Pani, zostać z nami!
Staw, sadzawka to mój żywioł,
rada bym się wykąpała,
bo jak wiesz, przez całe lato
zbyt wiele czasu nie miałam.
Byłam okropnie zajęta,
musiałam pisklęta chować.
Teraz dzieci są już duże
i nie muszę ich pilnować.
Nienawidzę chłodu i zimna,
choć ze mnie żaden zmarzluszek.
Co prawda chroni mnie pierze,
w piasku lubię ogrzać brzuszek.
Strasznie uwielbiam ciepełko,
a ty się nie musisz śpieszyć.
Daj dni ciepłe i pogodne,
by kąpielą się nacieszyć!
Renia Sobik