Wierszyk dla dzieci - Rakieta, rakieta
Rakieta, rakieta - żabka krzyczała,
od tego krzyku poczerwieniała.
Gdzie ta rakieta? Gdzie ona leci? -
pytają wielce zdziwione dzieci.
A żabka mała, calutka w pąsach,
dyga przed wujciem, co podkręca wąsa,
i rzecze nieśmiało - Czy wujcio kochany
tę oto rakietę na urodziny sprawi
całej, wielkiej żabiej rodzinie,
która uwielbia grać w tenisa?
Przecież już wkrótce jest puchar Davisa.
A bez rakiety grać nie wypada.
Rakietę trzeba więc kupić z rana.
Wujcio do sklepu z żabką bieży,
wybiera rakietę jak należy
i już po chwili żabka mała
wybiega ze sklepu w pąsach cała.
Rakieta, rakieta - żabka zakumkała -
lecz taka do grania a nie do latania.
Wreszcie zrozumiały wszystkie dzieci,
że nie każda rakieta w kosmos leci.