Wierszyk dla dzieci - Dwanaście wagonów
Jedzie torami lokomotywa
sapie i dyszy
że jest już bardzo zmęczona
wcale nie ukrywa
Bo z trudem ciągnie
wszystkie wagony
a ma ich aż dwanaście
a co się w ich wnętrzu mieści
chcę opowiedzieć wam właśnie
W pierwszym siedzi styczeń
we futrzanej czapie
zmartwiony bo z nosa
wciąż mu kapie i kapie
W drugim skulony w kłębuszek
siedzi mroźny luty
owinięty ciepłym kocem
na nogach ma Eskimosa buty
Marzec w trzecim myśli duma
za nami już zima
śnieg już dawno roztopiony
czas by zajrzeć na zagony
Roztargniony kwiecień w czwartym
ech ten miesiąc nic nie warty
ciepło zimno i tak w koło
wiem już wkrótce będzie wesoło
W piątym siedzi sobie maj
on zielono wciąż w głowie ma
bo dla niego zawsze wszystko
jest jak najbardziej naj naj naj
Czerwiec w szóstym siedzi cicho
i nic się nie odzywa
bo czas wakacji wolnym krokiem
właśnie już się zbliża
Z ogromną niecierpliwością
lipiec w siódmym z wędką czeka
kiedy to się pociąg zatrzyma
przy magicznej stacji rzeka
W tenisówkach na sportowo
sierpień w ósmym rozmarzony
trzyma w ręce butelkę wody
czas by zdobyć Trzy Korony
A wrzesień w dziewiątym
z jakże posmutniałą miną
skończyły się już wakacje
znowu szkoła się zaczyna
A w dziesiątym pan październik
on w jesieni zakochany
strąca w parku z drzew dojrzałe
żołędzie kasztany
W jedenastym jest listopad
zapłakany szarobury
bo za jego okienkami
świat wciąż bardzo jest ponury
Ot,
w dwunastym siedzi grudzień
z nim to zima się zaczyna
przychodzi święty Mikołaj
i rodzi się Boża Dziecina