Wierszyk dla dzieci - O myszce i dobrych uczynkach
Mówiła myszka, że jest bez grzechów.
Co dzień wór ciężki z sobą nosiła,
a w nim balony pełne uśmiechów
dla chorych dzieci, o tym mówiła.
Było jej ciężko, bo wór był duży,
a myszka mała pod nim się gięła.
Cel jednak ważny i dzieciom służył,
rzecz warta potu, a więc do dzieła!
Chore dzieciaki, dziewczynki, chłopcy
(w oczach iskierki ładnie im skrzyły)
tak jak kociaki, mali "dachowcy",
biegi i psoty ich nie nużyły.
Liczne w kolorach duże balony
(jak ptasie piórka lubią powietrze)
podskakiwały na różne strony,
na dworze hulać lubią na wietrze.
Nawet gdy w łóżku grały dzieciaki,
balon ochoczo też podskakiwał.
Uśmiech miał urwis, gwizdał jak ptaki
i do zabawy uroczo wzywał...
Promyk radości na małych buziach,
w zabawie przysiadł i tam pozostał.
Była to frajda dla dzieci duża,
a myszka z dumy jakby urosła...
Bożena Czarnota