Wierszyk dla dzieci - Łatek matematyk
Oto piesek zwany Łatkiem.
Matematyk cały z pyska!
Ciągle liczy na dokładkę,
patrzy ile może zyskać.
Liczy w domu, na spacerze...
kiedy śpi, to wtedy nie wiem.
Zawsze go ochota bierze,
gdy ktoś stoi tuż przy zlewie.
Przy lodówce, to już ucho
nasłuchuje całkiem jawnie.
Czasem nawet burczy brzucho,
i to właśnie jest zabawne.
Jakby nie jadł od pół roku
nic dobrego albo wcale.
Wiernie dotrzymuje kroku,
i na ręce patrzy z żalem.
W myślach szybki jest rachunek:
spadnie kąsek czy nic z tego?
Będzie drobny poczęstunek,
spadnie aby coś dla niego?
Liczy, że pan zauważy,
co w psiej duszy leży na dnie.
Czule spojrzy i obdarzy,
kiedy pies poprosi ładnie.
Łeb przechyli, poda łapkę
i zamerda też ogonem,
bo pies ma na wszystko chrapkę.
W końcu, kto tu rządzi domem?!
Bożena Czarnota