Wierszyk dla dzieci - Kot Antoni na Emeryturze
Nie tak całkiem dawno temu,
Właściwie nie pytajcie czemu,
Postanowił kot Antoni:
„JA JUŻ ZA NICZYM NIE BĘDĘ GONIŁ!
Przechodzę od dziś na kocią emeryturę,
Może nawet odłożę pieniądze na niezłą furę?
Przecież całymi latami
Gonię tylko za gryzoniami,
A w zamian za to na mnie czeka,
Tylko jedna miseczka mleka!”
Głupiutki Antoni stał się strasznym leniem,
Przestał nawet zdobywać pożywienie,
Zapomniał, że musi potomstwem się zajmować,
Chciałby tylko leniuchować!
Myślał kocur, że na tym zyska,
A myszy same wskoczą mu do pyska.
Z dnia na dzień nawet mruczeć się oduczył,
Po ulicach już trzeci dzień się włóczył!
Myszy biegały dookoła,
Jedna z nich do dzisiaj zdziwiona wołała:
„Nie daję wiary!
Przecież Antoni nie jest taki stary!
Ten kocur był mysim postrachem,
Łapał kilka gryzoni za jednym zamachem!
Co też mu się stało?
Czyżby ochoty do życia mu brakowało?”
Wrócił Antoni do domu głodny niesamowicie,
Narzekając na ciężkie kocie życie!
Znów kocur chodził po domu niczym pan wszechświata,
Zauważyła to mama, zauważył i tata.
Nawet mruczeć Antoni znów umiał,
I coś ważnego w końcu zrozumiał:
„Nie ma prawa ten narzekać,
Na kogo pyszne jedzenie w domu czeka!”.