Wierszyk dla dzieci - Opowiastka o soku i pająku
Sok zrobiła myszka w domu.
Waniliowo-owocowy.
Przed innymi, po kryjomu,
tak jak tort urodzinowy.
Spotkał pająk ją i spytał:
- Co tak pachnie w całym domu?
- Sok zrobiłam - skoro pytasz -
tylko nie mów nic nikomu.
Roześmiał się głośno pająk.
Wierzgnął aż nogami trzema.
Wszyscy o to się spytają.
Zapach jest albo go nie ma.
- Trudno zapach schować w kieszeń,
albo ukryć w mysiej norze.
Zwłaszcza gdy na dworze jesień
i wywietrzyć go nie możesz.
Zimno, mokro jest na dworze.
Hula wiatr, za oknem hula,
lecz zaprosić, nie daj Boże!
bo ci dębem stanie skóra.
Futro zjeży jak u jeża.
Łapy będziesz miała sine.
Ej, jak widzę nie dowierzasz.
Mieszkasz w domu, znam przyczynę.
Ja bywałem już za oknem.
Deszcz zacinał wciąż nieznośnie,
sieć mi porwał, mocno zmokłem
i kuliłem się żałośnie.
- Ha, tak mówisz, no to trudno.
Zatem sproszę gości dzisiaj.
Pomóż tort ustawić równo,
rozpuść wieści, taki zwyczaj.
Skoro każdy się domyśli,
żadna z tego tajemnica.
Lepiej niechby zaraz przyszli,
smakiem soku się zachwycam.
Chcesz spróbować mego soku?
Właśnie wlewam do butelek.
Stań tu bliżej, bardziej z boku,
dam ci też kilka kropelek.
Na to pająk tak powiada:
- Wolę muchę zjeść, konkretnie,
lecz odmówić nie wypada,
a ten sok wygląda świetnie.
Bożena Czarnota
Współpraca, korekta: Krystyna Kermel