Wierszyk dla dzieci - Pechowo być alergikiem
W naszym domu mieszka chomik.
Chcesz się z nami zaznajomić?
U sąsiada - mały szczurek.
Grześ go nazwać chciał "Ogórek".
Tomek dostał złotą rybkę.
Może patrzeć nań przez szybkę.
Chciałby pieska, lecz nie może,
żadnych mieć futrzastych stworzeń.
Adaś chciałby tulić kotka,
lecz go pech po drodze spotkał.
Ma alergię na sierść Adaś.
W domu zwierzę więc odpada.
Smutny Tomek, smutny Adaś.
Przykro, gdy się tak nie składa.
Tomek aż raz nie dowierzał,
gdy przed domem spotkał jeża.
W pełnym pędzie do mieszkania
wpadł i pośród słów, sapania...
dało się zrozumieć tyle:
- Z jeżem będzie nam najmilej.
Mamo, tato, jeż bez futra!
Mogę zatem mieć. Od jutra?
Trochę kłuje ten kolega,
ale będę za nim biegał.
Będę mu przynosił z sadu
pyszne jabłka do obiadu.
Czy marchewkę lubi jeżyk?
Dam mu krążki na talerzyk.
Lecz znów tato kręci głową:
- Jeża w domu mieć niezdrowo.
Jeż wędruje swoją drogą.
Zabrać tutaj go nie mogą.
- Nie dla dzieci to zwierzątko.
Nie jest takie niewiniątko.
Je owady i dżdżownice,
ze ślimaków - jajecznicę.
Tomek zrobił wielkie oczy.
Czyżby tata się z nim droczył?
Tata, śmiejąc się, rzekł do niego:
- Jabłko to zjedz sam kolego.
Bożena Czarnota
Współpraca i korekta: Krystyna Kermel