Wierszyk dla dzieci - No, skąd się biorą dzieci?
No, skąd się biorą dzieci?
- Zapytaj się bociana -
rzekł tato z kubłem śmieci,
wychodząc bez śniadania.
No, mamo, może powiesz,
bo tato wciąż żartuje,
czy ja się od was dowiem?
- Z nasionka, gdy skiełkuje.
A potem rośnie w brzuszku.
Tworzą się rączki, nóżki,
pływa na wodnym łóżku,
spokojnie, jak kaczuszki.
Ma dużo, dużo, czasu
- maluch - by się rozwijać.
Rośnie, lecz bez hałasu,
głowa, brzuszek i szyja.
Rośnie długie miesiące,
a mamie idzie w brzuszek.
Było to dość męczące,
to ci powiedzieć muszę.
Gdy ciałko już urosło
i nadszedł czas porodu,
na świat przyszedłeś głośno -
płacząc, już chyba z głodu.
Jest ssakiem każdy człowiek
i pije mleko mamy,
a posiłek jest na zdrowie.
Wszystko już wiesz, kochany?
Bożena Czarnota
Współpraca i korekta: Krystyna Kermel