Bajka do czytania - Dzień Kota, Ecik
Są koty białe i koty czarne, są syberyjskie i
są syjamskie, są koty rude i są koty perskie.
Koty domowe i koty dachowce.
A mój kot jest Ecik, tak się nazywa.
Odpowie mi zawsze, gdy go o coś pytam.
Swoim mruczeniem opowiada bajki
a gdy się wzrusza to podnosi łapki.
Ma czarne futerko i spiczaste uszy,
Cztery łapki białe i ostre pazury.
Ma zadarte wąsy, które często myje,
gdy się spać wybiera lub gdy zagląda w dziurę.
Lubi w ogródku, w słońcu się wygrzewać,
i podgląda ptaki, co siedzą na drzewach.
Lubi się bawić sztuczną myszką małą,
leciutko popycha, by ją nie bolało.
Mój kot, Ecik często się obraża,
Kiedy nie odgadnę wszystkich jego marzeń.
Głowę podnosi, ogon zadziera i nawet nie miauknie,
gdy mu drzwi otwieram.
A potem go błagam, by się dał przeprosić.
By znów mówił do mnie swoim kocim głosem.
Opowiada wtedy, co się jemu śniło,
Kiedy w tym hałasie zdrzemnął się na chwilę.
Cały dzień, leżąc zabawy planuje,
A w nocy się bawi psoci i figluje;
To lata po dachach, to przez płoty skacze,
Rano do drzwi puka i głaskać się każe.
Pokazuje łapki, jak je pokaleczył,
Miny smutne robi, żeby go wyleczyć.
Jest bardzo wybredny, kiedy jeść mu daję,
lub egoistycznie miskę ignoruje,
I nie lubi mleka ani polnej myszy,
Czasami zje rybę, gdy się go zmusi.
Szybko zapominam te jego wybryki, kiedy patrzy na mnie,
Siedząc na kolanach i mruczy mi ładnie.
I niech sobie mówią, kot to egoista,
A dla mnie mój Ecik to jest wielki artysta.