W Brukseli można było obejrzeć dwie sztuki na podstawie bajek napisanych przez Jolantę Miklaszewską, której utwory znajdziecie w Bajkowni. Co ciekawego tam się zdarzyło? Dowiecie się z jej opowieści.
Dnia drugiego czerwca 2013 roku w Brukseli w Domu Polskim przy Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji odbyło się pierwsze przedstawienie Amatorskiego" Teatru Złoty Jeż", który powstał i jest prowadzony przez Jolantę Miklaszewską. Kukiełki do przedstawienia zostały wykonane przez panią Jolę, scenariusz na podstawie własnej bajeczki napisała również pani Jola.
Zainteresowanie teatrem przerosło nasze oczekiwania. Musieliśmy zorganizować 2 przedstawienia zamiast jednego. Dzieci reagowały żywiołowo. Śmiały się lub martwiły w zależności od toczącej się akcji. Obejrzały dwie bajeczki pierwszą "Czerwony Kapturek rok później" i drugą "O zajączku, który szukał wiosny". Wiele dzieci miało po raz pierwszy możliwość uczestniczenia w przedstawieniu lalkowym. Po raz pierwszy również dzieci mogły dotknąć i obejrzeć w jaki sposób wykonane są kukiełki. A że moim celem jest zachęcenie dzieci do samodzielnych prac plastycznych kukiełki nie były trudne do wykonania. Obiecałam również dzieciom, że w kolejnych przedstawieniach pokażę inne rodzaje kukiełek np. ze starych skarpetek czy łyżki drewnianej. Tak, aby każde dziecko mogło wykonać kukiełkę samodzielnie w domu.
Już po kilka dniach od przedstawienia odwiedzając jedno z polskich przedszkoli mogłam zobaczyć kukiełkę wykonaną przez jedną z uczestniczek naszego przedstawienia. Kukiełka była doprawdy prześliczna. Byłam bardzo dumna z tej dziewczynki. Obecnie w teatrze trwa przerwa wakacyjna ale od września ruszamy ze spektaklami, które będzie można oglądać raz w miesiącu i każdego miesiąca będzie to premiera czyli nowe dwie bajeczki.
Jestem właśnie w trakcie wykonywania kukiełek do wrześniowego spektaklu. Ciesze się bardzo bo najtrudniejszą kukiełkę obiecał zrobić mój syn. Kamień spadł mi z serca będę miała smoka jak się patrzy. Mam wielką nadzieję, że znajdę wśród dzieci lub rodziców chętnych do współpracy. Pierwsze przedstawienie udało mi się zrealizować tylko w dwie osoby ale teraz do poruszania smokiem potrzebuję cztery osoby. Najważniejsze jednak,że dzieci są zachwycone możliwością uczestniczenia w spektaklach oraz to, że dzięki nim pobudzają swoją wyobraźnię.
Teatrzyk "Złoty Jeż" już szykuje się do wystawienia kolejnych przedstawień i pozdrawia wszystkie dzieci.